piątek, 4 czerwca 2010

QUEEN - Ilustrowana Historia Królowej Rocka - Phil Sutcliffe



„Pomysł na Queen opiera się na królewskim majestacie. Chodzi o styl, szyk, błysk w oku, chcemy być eleganccy”

Freddie Mercury

Monumentalny, potężny, ciężki i wypełniony zdjęciami po brzegi (dosłownie!). Jest niczym twórczość zespołu Queen. Ma grację, wdzięk, jest szarmancki niczym Królowa, posiada ten specyficzny rozpoznawalny na całym świecie blichtr. Wdzięczy się do czytelnika swym rozmiarem, ciężarem, zawartością i wspaniałymi zdjęciami. Taki właśnie jest najnowszy album poświęcony zespołowi Queen, wydany przez wydawnictwo KAGRA.

To już druga książka poświęcona Queen w dorobku wydawnictwa Kagra. Recenzję poprzedniej pozycji „Queen – Dzieła zebrane” Georga Purvisa można znaleźć w naszym dziale Archiwum. Tym razem mamy do czynienia ze specjalnie przygotowaną historią zespołu i obszerną dyskografią - autorstwa wieloletniego dziennikarza muzycznego, Phila Sutcliffe’a. Zawiera również komentarze innych autorów i zdjęcia fotografów takich jak: Jon Bream, Jim Derogatis, Harry Doherty, Greg Kot, Daniel Nester, Denis O’Regan, Michael Putland, Mick Rock czy Sylvie Simmons. Ukazuje nieznane fakty, wspomnienia, i rzadkie zdjęcia z archiwum Petera Hince’a, wieloletniego szefa ekipy technicznej Queen oraz producenta i przyjaciela zespołu, Reinholda Macka.

Album ten opowiada historię zespołu Queen od zarania jego dziejów, od momentu, w którym Brian May poznaje czar muzyki wydobywającej się z ukulele jego ojca oraz buduje wraz z nim teleskop do oglądania nieboskłonu, aż do śmierci charyzmatycznego wokalisty, a następnie kontynuacji działań zespołu już z nowym wokalistą Paulem Rodgersem w projekcie nazwanym już „Queen + Paul Rodgers”. Opowiedziana historia to wprawdzie nieautoryzowana biografia zespołu, ale opowieść uwypuklająca najważniejsze wydarzenia, najznakomitsze koncerty, zawierająca również wspomnienia innych znanych artystów. W książce pojawiają się specjalnie zebrane komentarze i wspomnienia współpracowników Queen (Billy Squier) i muzyków będących fanami twórczości zespołu jak Slash, Tommy Lee z Mötley Crüe, Chris Squire z Yes , Rob Halford z Judas Priest, Geddy Lee z Rush, Neil Diamond, Tom Morello z Rage Against The Machine, Kid Rock i wielu innych!

„Kiedy zacząłem słuchać Queen najbardziej przyciągnął mnie ich hardrockowy materiał. Od tego się zaczęło, a kolejne ich oblicza zacząłem doceniać dopiero później. I nawet tak wyraźnie rock’n’rollowe piosenki jak ‘Tie Your Mother Down’ czy wyśmienity ‘Fight From The Inside’ z "News Of The World" mają to unikalne podejście Briana. Tak dobiera dźwięki, że brzmi to rockowo - ale w bardzo specyficznym stylu, naturalnym, ale trudnym do sprecyzowania.”

Slash

W albumie znalazły się nie tylko zdjęcia zespołu, ale również kopie biletów, plakatów, wejściówki na koncerty dla obsługi technicznej i dla prasy, okładki płyt oraz singli, a nawet koszulki z nadrukami rozdawane i sprzedawane na koncertach. Cała plejada pamiątek, które stanowią własność największych zbieraczy pamiątek po zespole, którzy udostępnili autorowi swoje archiwa. Ponad 500 zdjęć i fotografii pamiątek związanych z zespołem zebranych z kolekcji całego świata - w tym mnóstwo wspaniałych zdjęć koncertowych i zza kulis (wiele z nich dotąd nieopublikowanych), biletów, plakatów, identyfikatorów. Co więcej, można natrafić na takie rarytasy jak pocztówki dźwiękowe wydane w latach 80-tych w Polsce. Fotografię, na której znajdują się księżna Diana, David Bowie, Brian May, Roger Taylor, książę William i Bob Geldof podczas Live AID w roku 1985, ale również krótką opowieść o spotkaniu dwóch skrajnych nurtów muzycznych, które miało miejsce pewnego jesiennego dnia roku 1976. Wówczas to członkowie Sex Pistols i Queen przebywali w jednym studio nagraniowym. Rok później w tym samym studio Sex Pistols nagrywali materiał na płytę „Never Mind The Bollocks”. W reżyserce siedzieli członkowie zespołu Queen, kiedy wparował do niej basista Pistolsów, niejaki Sid Vicious zagadując do Freddiego lekko nawalonym głosem: „Udało Ci się już przekonać tłumy fanów do baletu?”. Był to komentarz do wypowiedzi Freddiego w prasie, gdy zaczął występować w trykocie na scenie. Odpowiedź Mercury'ego była groźna, ale i nieco żartobliwa, kiedy chwytając za obrożę na szyi wyrzucił go z reżyserki: „A ty jesteś ten Groźny Stanley, czy jakoś tak?”. Czytając wnikliwie dowiecie się także, jaka była historia najbardziej znanej w świecie gitary elektrycznej zwanej Red Special, którą to zaprojektowali i skonstruowali własnoręcznie Brian May wraz ze swoim ojcem.

„Wszystko wynikło z biedy. Podchodziliśmy do tego naukowo, metodą prób i błędów. Mój ojciec był jak czarodziej w kwestiach elektroniki. To piękne wspomnienie. Musiał iść na wiele kompromisów by mi pomóc - przecież chciałbym skoncentrował się na studiach…”

Brian May

Całość uzupełniają na przykład przedruki komiksów z członkami zespołu w roli głównej, kwestionariusze osobowe zespołu uzupełnione na konieczność przekroczenia granicy japońskiej, grafiki koncertów z przed lat, a także wypowiedzi wielkich muzyków i artystów wspominających Freddiego i zespół. Każdy rozdział zamykany jest listą koncertów, które odbyły się podczas danej trasy koncertowej.

Pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów, ale też dla każdego, kto miał, choć minimalny kontakt z zespołem, a chciałby zobaczyć rodziła się sława zespołu. Z pewnością każdy będzie zachwycony tym, że osobiście gościła u niego Królowa w takiej właśnie oryginalnej formie.

P.S. Po przeczytaniu książki, miałem niesamowitą ochotę przejrzeć jeszcze raz wszystkie zdjęcia, obrazki i grafiki umieszczone wewnątrz. Uczyniłem to z wielką przyjemnością, a potem jeszcze raz i jeszcze raz … Ta książka przyciąga jak magnes. Człowiek ma ochotę analizować każde zdjęcie, każdą okładkę, każdy umieszczony tam plakat czy kopię biletu. I można to robić w zasadzie w nieskończoność.

Liczba stron: 286 stron
Nr wydania: 1
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Kagra
Okładka: twarda

Wszystkie cytaty, które umieściłem w niniejszej recenzji zaczerpnięte zostały z książki „QUEEN - ILUSTROWANA HISTORIA KRÓLOWEJ ROCKA” Phila Sutcliffe’a.

Recenzja ukazała się wcześniej na www.rockline.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz