poniedziałek, 13 grudnia 2010

Doctrine X “Mind Control” 2009


Melodyjny Death oraz klasyczny Thrash Metal – takie sformułowania pojawiają się na ich temat a na dodatek dama na wokalu! Ja jestem pod wrażeniem głównie, dlatego, że przed oczami i uszami przeleciały mi najlepsze lata fascynacji tą muzyką czyli lata 90-te. Przypomniały mi się właśnie wspaniałe chwile spędzane przed telewizorem, kiedy to w oczekiwaniu i pełnej gotowości czekało się na teledyski puszczane w nocy przez MTV Headbangers Ball prowadzonego przez Vanessę Warwick. Nagrywane na kasetach VHS kawałki, stanowiły później materiał wyjściowy do spotkań i dyskusji na temat thrash metalowego światka. Tym samym chylę czoła przed Doctrine X, bowiem dawno nie znalazłem się w takim specyficznym transie, jaki wywoływała u mnie kiedyś Sepultura (zwłaszcza płyty "Beneath the Remains”, „Arise”, „Chaos A.D.”), Xentrix („For Whose Advantage”), czy Testament („Souls of Black”). A tu proszę polska niespodzianka, niemal wehikuł czasu! Noga sama tupie w rytm a głowa zaczyna się ruszać niczym na koncercie. Mięsiste riffy, podwójna stopa, ciężki, zachrypnięty głos wokalisty Macieja Koczorowskiego uzupełniany specyficznymi echami przez Verę i ciarki latają po całym ciele niczym fale podczas sztormu na morzu. Do tego klimatyczne solówki, jakich dziś niewiele w ciężkiej muzyce i otrzymujemy sprawdzony patent na dobrą muzę (weźmy na przykład taki kawałek „Take No Prisoners”). Całość jest naprawdę mocna, ciężka, rytmiczna i porywająca. Doctrine X nie biorą więźniów oni po prostu rozszarpują słuchacza na miejscu.
Czytając bio na ich stronie www zaraz po tym jak napisałem początek tej recenzji miałem kolejne deja vu: Doctrine X to zupełnie nowa formacja muzyczna z Polski, łącząca dwa różne kierunki rozwoju muzyki metalowej. Z jednej strony, brzmienie zespołu jest mocno naznaczone old-schoolowymi, thrashowymi riffami, które nadają muzyce charakterystyczny puls oraz dynamikę. Jednocześnie, potężne wokale, nowoczesna produkcja oraz swoista melodyka sprawiają, że muzyka Doctrine X nie ustępuje kroku najnowszym trendom w metalowym świecie. Idea założenia zespołu zrodziła sie w roku 2008, kiedy to Maniac i Mr M rozpoczęli komponowanie nowych utworów z myślą nagrania płyty. Wtedy, sprawa podstawowa, obok stworzenia obiecujących piosenek, było skompletowanie profesjonalnych muzyków, którzy zechcieliby podjąć z nimi współpracę.”
Debiutancki album “Mind Control” wydany w 2009 nie przynosi specjalnych zaskoczeń, nie jest rewolucyjny ani odkrywczy, muzyka nie stanowi żadnego novum, jeśli chodzi o kompozycje, klimat czy wokalizy. Nie mniej ciężar gatunkowy wgniata po prostu w fotel i nie daje chwili na zbędny oddech czy westchnienie. I tak ma być, nic dodać nic ująć!


Tracklist:
01. Reborn 01:26
02. Heart of Stone 03:45
03. Anarchy 05:02
04. Last Hour Dawn 05:31
05. Addicted 04:42
06. Pyramid 06:29
07. The Nightmare Ends 05:27
08. Take No Prisoners 06:08
09. Kill for Power 04:47
10. The Legacy 02:02


Skład:
Maniac (Mirosław Ratajczak) - gitara
Vera (Weronika Zbieg) - wokale
Mr M (Mariusz Ratajczak) - gitara
Max-X (Maciej Koczorowski) – wokal
Mr Tau (Sebastian Górski) - perkusja
Bogusz Rutkiewicz – gitara basowa
Uzupełniając informację o składzie (info ze strony Doctrine X) trzeba dodać, że: „W szeregi DX wstąpili nowi członkowie. Są to Aneta ‘Bast’ Gąska (Obssesion) oraz Paweł ‘Kot’ Kociszewski (Briff, Butelka, Chainsaw). Zastąpią oni Verę oraz Bogusza, którzy ze względu na pracę w swoich macierzystych kapelach (Totem i Turbo) nie są w stanie kontynuować współpracy i poświęcić 100% czasu dla DX.”

Moja ocena 4/5
Recenzja ukazała się również na Rock.Megastacja.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz