T -shirty będą dostepne na wszystkich koncertach, jak również przez strony zespołu:
poniedziałek, 20 września 2010
Strefa Mocnych Wiatrów - koncert oraz nowe wzory koszulek
T -shirty będą dostepne na wszystkich koncertach, jak również przez strony zespołu:
niedziela, 19 września 2010
SMW suportuje BUDGIE
Strony zespołu:
Bilety na koncert kosztują 110 złotych w przedsprzedaży (120 złotych w dniu koncertu).
czwartek, 16 września 2010
THE NEW UP "Gold" 2010
Pop Matters
środa, 15 września 2010
DOCENIAJĄC, zostałem doceniony!
BLACK RIVER "Black'N'Roll"
Podczas słuchania można mieć kilka ciekawych skojarzeń muzycznych. Co nie znaczy, że muzyka Black River to jakiś plagiat, tribune band, czy inny rodzaj naśladownictwa. A to na myśl przychodzi Lemmy ze swym zachrypniętym głosem i specyficzną mocną grą na basie. A to Acid Drinkres ze swoimi wokalnymi wygłupami, które tu słychać w "Jumping Queenny Flash". Utwór ten to nic innego jak połączenie "God Save The Queen" i "Jumpin' Jack Flash" w jeden utwór. To znów gdzieś tam zabrzmią echa Monster Magnet, czy Black Label Society a nawet Danzig. Jednym słowem śmietanka, a może bardziej pianka na mocnym piwie w zadymionym pubie. Muzyka wyśmienicie pasuje do pijackiej męskiej zabawy, podczas której nie ma "miękkiej gry". Nawet tak lekko i niewinnie (Sic! To skojarzenie może być jednak nie pasować do głosu Taffa) rozpoczynający się "Morphine" przechodzi w drugiej części w ostry i porywający nurt, niczym nurt kipiącej Czarnej Rzeki, która porywa nieumiejących pływać. Zacznijmy jednak od początku. "Barf Bag" miażdży, "Isabel" ma ciekawą nutę melodyczną (gdzieś to już słyszałem), genialnie intonowaną przez wokalistę. "Lucky In Hell" zabiera nas rzeczywiście do piekła. W "Breaking The Wall" delikatne zwolnienie, bez starty ciężaru gatunkowego. "Too Far Away" mocne wejście basu chwyta słuchacza za gardło i nie puszcza do końca. Im dalej tym lepiej. W "Loaded Weapon" przez ścianę dźwięku przebijają się wreszcie wyraziste solówki. Rytmicznie rozpoczynający się "Like A Bitch" przerywany początkowo przez "skrzypiącą" gitarę (ten motyw przewija się przez cały utwór). W "Young'N'Drunk" pojawia się przyjemne gitarowe zawodzenie. Całość oparta na świetnym wyczuciu rytmu i chrapliwym głosie Taffa. Trzeba przyznać, że facet ma mocne (hard) gardło niczym skała (rock).
Na tej płycie nie ma zbędnych akordów, niepotrzebnych wstawek, zbytecznych uderzeń w bębny. Każdy niuans jest dopracowany i gra tu swoją rolę. Jednocześnie z tego dzieła i prostoty black'n'rolla bije szczerość, dynamika i bezpośredniość. Wszystkie utwory są niezwykle energiczne, mocne i drapieżne. Noga rusza się sama w rytm, głowa startuje do headbangingu. Jednym słowem It's Rock'N'Roll Babe! Świetna muza do słuchania w szybkim samochodzie. Wystarczy podkręcić volume do oporu, a noga sama dociska pedał gazu do dechy. Klasa sama w sobie!
Moja ocena 4/5
Recenzja ukazała się wcześniej na rock.megastacja.net
poniedziałek, 13 września 2010
Mademoiselle Karen "Attention"
W niektórych utworach dostajemy delikatne dźwięki fortepianu i czysty kobiecy śpiew, uzupełniany dodatkowo delikatnymi "przeszkadzajkami" - "Autobus", "Parce Que". Czasami przypomina to piosenkę aktorską. Może to porównanie na wyrost, ale w "Ouaf Ouaf", mimo, że nowoczesnym słychać styl gry i ducha Toma Waitsa. Pojawiają się takie specyficzne, nierytmiczne, czasami bez składu i ładu stukania, klekotania. Gdzieniegdzie słychać też instrumenty dęte czy akordeon jak na przykład w "Danse Avec Moi". Tu od razu na myśl przyszła mi twórczość grupy Vaya Con Dios ze względu na specyficzny rytm tanga, które pojawia się w drugiej części utworu. Są momenty - "Creme Brulee" - w których melodię prowadzi kontrabas z delikatnym wsparciem saksofonu a francuskie wokale Karen przywodzą na myśl małą zadymioną knajpkę skrytą gdzieś na francuskich przedmieściach. Od razu przed oczami stają czarno-białe kadry starego kina. Śpiew Karen wspomagają też panowie. Są spokojne męskie deklamacje, śpiewy i wspierające całość chórki. Piosenka "Kochany Kochany" to jeden z dwóch polskich akcentów na tej płycie. Śpiewany piękną poprawną polszczyzną przenosi nas z kolei do starych polskich, przedwojennych kabaretów. Całość wieńczy spokojne, nastrojowe zaśpiewane w parze z męskim głosem, niczym w duecie z Leonardem Cohenem - "You'n'me". Co ciekawe po dłuższej przerwie (około 3 minut) na koniec daje się słyszeć chóralny śpiew całego zespołu. Czyżby ukryty utwór dla wytrwałych? A może błąd w sztuce? Posłuchajcie i przekonajcie się sami!
Szukając informacji o wokalistce można się natknąć na sporo polskich akcentów, które od razu tłumaczą skąd wzięły się wspomniane wcześniej polskie utwory. Karen Duelund Mortensen to duńska multiinstrumentalistka i wokalistka. Studiowała w Królewskiej Akademii Muzycznej w Kopenhadze w Danii między innymi z Czesławem Mozilem. Współpracowała przy projektach "Czesław Śpiewa" oraz "Tesco Volue". W trakcie wspólnych tras koncertowych powstała idea solowego projektu wokalistki - Mademoiselle Karen. Album "Attention" inspirowany jest energią przyjaciół, zmieniającą się przestrzenią, brzmieniem języka duńskiego i polskiego. Na płycie usłyszymy charyzmatyczny głos Karen otoczony ciekawymi dźwiękami. Francuskie, angielskie i polskie słowa opowiadają o miłości i codziennym życiu.
Mademoiselle Karen wspomagają na płycie oraz w trasie koncertowej: Martin Bennebo Pedersen - akordeon, pianino, wokal, Hans Find Moller - gitara, kontrabas wokal, Troels Drasbech - perkusja Jacob Munck Mortensen - tuba tenorowa, wokal.
Płyta "Attention" to swoistego rodzaju eksperyment z dźwiękami, zabawa w mieszanie stylów muzycznych, całość niepozbawiona jednak harmonii i klimatu. Twórczość Mademoiselle Karen być może jest niszowa i skierowana dla ludzi lubiących delikatne dźwięki i ciekawe zapomniane melodie, nie mniej z pewnością znajdzie grono swoich odbiorców. Kwintesencją całej tej płyty może być jeden fragment zaczerpnięty z drugiego polskiego utworu na tej płycie: "To jak kobieta, a reszta jest nieważna?"
01. Attention
02. Ouaf Ouaf
03. Regarde-Moi
04. Autobus
05. Danse Avec Moi
06. En Drabe
07. Creme Brulee
08. Kochany Kochany
09. Parce Que
10. Lonely Lea
11. Madame Lente & Monsieur Rapide
12. Rend-Moi Mon Ceur
13. To Ja Kobieta
14. You'n'me
Moja ocena 4/5
Recenzja ukazała się wcześniej na rock.megastacja.net
wtorek, 7 września 2010
KONCERT MILLENIUM w Krakowie -15.09.2010
środa, 1 września 2010
Nagranie wideo (multicam) z koncertu METALLICA na Bemowie
Powstała inicjatywa stworzenia niepowtarzalnego nagrania video z koncertu METALLICY na Bemowie. Film ma być darmowy, przygotowany przez fanów dla fanów.
Szczegóły oraz teledysk na http://rock.megastacja.net/
Ten adres email jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć
"CETI i gra świateł"
"CETI i gra świateł" - Zobacz tylko u nas!
Premierowo na stronach INTERIA prezentujemy teledysk do utworu "Anywhere"
metalowej grupy CETI.
Zobacz więcej pod linkiem www.interia.pl